środa, 27 lutego 2013

Wiosno, wake up!

Hi hello!

Dzisiaj mamy ukochaną środę ? Zostałam mile zaskoczona tymi 3 cudownymi dniami lenistwa, otóż to zaczynamy rekolekcję które oczywiście przynoszą nam błogie, wolne dnie, kończąc lekcje o 11.
zaczynam niedługo odliczanie co do świąt pozostało nam tylko 4 tyg.
 Już czuję tą cudownie unoszącą się w powietrzu wiosnę. Dzisiaj doświadczyłam pierwszego wiosennego powiewu wiatru. Był tak delikatny a zarazem porywisty , dosłownie zapomniałam przez tą znienawidzoną zimę jaki cudowny jest! Eh używam ciągle słowa " znienawidzona "? srsly?
 Tak wiec mam nadzieję że z tą cudowną porą roku powróci mi humor, znaczną się spełniać marzenia, będę ciale szła do przodu, zacznę ćwiczenia i oczywiście dietę. I nie ma że boli ..
 Wake up, wake up! Gdzież wszyscy moim ukochani czytelniczy których nigdy nie miałam. ?
   :(

niedziela, 24 lutego 2013

Tak, niestety dzisiaj mamy znienawidzoną niedzielę...
Jutro muszę wstać o wczesnej porze i wybrać się do szkoły. Nie chcę o tym myśleć. Ten czas ferii był idealny, nie mógł być lepszy. Cudownie go zapamiętam. Ale teraz wracając do rzeczywistości poniedziałek nie tylko dlatego jest złym dniem że musimy iść do szkoły, kończy się weekend tylko dlatego  ponieważ jutro mam nagorsze lekcje które mogą być tzn : biologia, chemia, fizyka. Mnóstwo rzeczy nawarstwiło się przed feriami i teraz trzeba je wszystkie wykonać.
Nie chcę nawet o tym myśleć. Nauka przychodzi mi jak zwykle z wielkim trudem, o ile wgl mi przychodzi..

 Od czego zacząć ? Help.

środa, 20 lutego 2013

Po raz kolejny odczuwam to uczucie. Tej pustki, której doświadczam w czterech ścianach.
Nie mogę tego przeboleć że jestem tak bardzo samotna. A przecież otacza mnie tylu ludzi.

wtorek, 19 lutego 2013

Krakowskielove

Po długiej przerwie która trwała dosyć długo, były to jakieś dwa tygodnie. W końcu jestem w moim ukochanym domku. Wróciłam zaledwie kilka godzin temu a już tęsknie za moim ukochanym Krakowem. Tak bardzo mi smutno że już musiałam wyjeżdżać. Zostawić tylu wspaniałych ludzi, miejsc, niespełnionych uśmiechów. Chciałabym tam powrócić jak najszybciej ale niestety muszę poczekać na dłuższy wyjazd do wakacji...
To był wspaniały czas, zrozumiałam wiele, poznałam cudownych ludzi o których na pewno nie zapomnę, i aż ciśnie mi się łezkę do oka na myśl że wracam już do tej szarej rzeczywistości.
Cudowne chwile przeżyłam, niezapomniane które chciałabym aby ciągle się powtarzały. Wiem że jestem przeciętnym człowiekiem o dość przeciętnym charakterze i także wyglądzie. Kraków to miasto wielu barwnych ludzi, intelektualistów, duszy pełnych życia.
Ten klimat chciałabym przenieść tutaj. Chociaż namiastkę. Choć nie powinnam być smutna to nie mogę przeboleć faktu że nie mogłam zostać dłużej. Chciałabym zmienić dużo w swoim życiu.
Nie wiem od czego powinnam zacząć. Niektórzy mówią że ludzie się nie zmieniają, tak to prawda, w głębi duszy zawsze pozostają tacy sami....
  Idealnie czułam się w zatłoczonym tramwaju, zadymionym i głośnym klubie, idealnie rozmawiając z ludźmi których nie znam, zwierzając się dopiero co poznanej osobie w macu.
  Najbardziej i najlepiej smakuje wiśniówka w pijalni za rogiem o 4. Najlepiej piję się schłodzoną orzechówkę przy idealnym towarzystwie, idealnie później je się przepyszne zapiekanki na rynku.
 Najlepiej rozmawia się z nie znanymi osobami w tramwaju o 5 nad ranem.
 Idealnie pozuje się do zdj w nieoświetlonym pomieszczeniu i bez lampy .
 Idealnie wspomina się te wspaniałe ferie w Krakowie przy ulubionym "stay" .
 Idealnie zawsze chciałoby się tam mieszkać, pracować, kochać, marzyć.
Idealnie chodzi się po moście nad Wisłą gdzie można w nieskończoność patrzeć na zawieszone kłódeczki. 
Ahahaha.

 A tym czasem lecę muszę obejrzeć horror który zaczęłam i porozmyślać co dalej....

poniedziałek, 4 lutego 2013

W tej chwili mogę napisać z czystym sumieniem, że jednak nauka wcale nie jest taka trudna. Może tylko mi dotychczas przychodziła z wielkim trudem i niechęcią? Może w końcu się zmobilizuję i pokażę wszystkim na co mnie stać. Tak więc dzisiejszy dzień był na pewno wykorzystany max, odpracowany. Tak więc obiecuję że zacznę w końcu się uczyć , i nie będzie to tylko słomiany zapał, ale na pewno coś zdecydowanie intensywniejszego  i dłuższego. A po feriach to tak na prawdę.
 A wiec tak pozostało nam 5 dni. Nie wliczając soboty tylko 4!!!. Już nie mogę się doczekać. Zdecydowanie muszę dać z siebie teraz 100% w tym tygodniu szkolnym.

Więc do jutra? Buśka !

sobota, 2 lutego 2013

Kolejny spokojny dzień w łóżku. Emocje nawarstwiają się w mojej duszy i głowie. Czekają na pełne wyładowanie które nieubłaganie wydarzy się niebawem. Życie jest zbyt krótkie by przejmować się błahymi problemami, sprawami bez większego wyrazu. Dzisiaj mamy sobotę, miły dzień. Uwielbiam soboty a tym bardziej te w których mogę max wypocząć, pomyśleć nad życiem, nad zmianami. Zmiany są zdecydowanie potrzebne. Staram się aby było ich jak najwięcej w moim w życiu, dlatego ! W najbliższym czasie zdecydowałam się na zmianę koloru włosów. Mam nadzieję że zrobię się bardziej wyrazista. Czerwona wiśnia? hmm.
 Oczekuję ferii, czas dłuży się tym bardziej. Ale jestem cierpliwa! Ot co. Muszę się poważnie zastanowić na tematami notek. Jestem mało kreatywna...

 Do następnego! :)