Chciałabym być w końcu szczęśliwa. Chciałabym mieć ukochanego chłopaka przy boku, ciągle, kochającego z wzajemnością. Zakochać się inaczej, nie tak jak w dzisiejszych czasach. Na prawdę chciałabym aby liczyło się uczucie a nie sex na 2 spotkaniu... Czy to jest jeszcze możliwe?
Nie sądzę.
Ale mamy jeszcze kilka spraw o których należałoby napisać!
Nie zasmucajmy się, tym że nie jesteśmy szczęśliwi. To kiedyś nadejdzie, chociaż momentami sama w to wątpię, trudno!
A więc we wtorek tzn 30 maja już znikam z domu na całe 9 dni, jak każdy się domyśla do ukochanego Krakowa.. Tak już nie mogę się doczekać. A więc muszę przetrwać jeszcze dwa dni w szkole i będę najszczęśliwsza.
Mam nadzieję, że wykorzystam ten czas jeszcze lepiej niż w ferie.
niedziela, 28 kwietnia 2013
poniedziałek, 22 kwietnia 2013
.
Zwątpiłam,
Nie jestem sobą..Co się dzieję ? Czy dalej jestem tą spokojną dziewczynką, którą byłam jakieś pół roku temu ? Przecież tak strasznie się zmieniłam. Błagam o jedno, niech nikt się o tym nie dowie. Nie śpię po nocach, żałuję tego wszystkiego. Ciągle jestem nieszczęśliwa.
Może przez te 9 dni w Krakowie, tak w Krakowie!!! W końcu odpocznę, zapomnę o wszystkim.
To jest mi potrzebne. Po majowym i maturach, spotkamy się, porozmawiamy, ocenimy stan naszego zaangażowania.
Nie jestem sobą..Co się dzieję ? Czy dalej jestem tą spokojną dziewczynką, którą byłam jakieś pół roku temu ? Przecież tak strasznie się zmieniłam. Błagam o jedno, niech nikt się o tym nie dowie. Nie śpię po nocach, żałuję tego wszystkiego. Ciągle jestem nieszczęśliwa.
Może przez te 9 dni w Krakowie, tak w Krakowie!!! W końcu odpocznę, zapomnę o wszystkim.
To jest mi potrzebne. Po majowym i maturach, spotkamy się, porozmawiamy, ocenimy stan naszego zaangażowania.
sobota, 20 kwietnia 2013
Tak wiele.
O tym właśnie myślałam, jestem monetą w tym małym państwie. Rocznik 96. Wycieli mnie z metalu,wytłoczyli i oczyścili. Obrobili mi krawędzie. Ale teraz mam w sobie dwie małe dziurki, nie jestem w idealnym stanie,coś jeszcze chcę Ci powiedzieć : zanim odleciałam wiesz o czym zdążyłam pomyśleć ? o Tobie...
piątek, 19 kwietnia 2013
'Chciałbym się spotkać, pogadać, pobyć z Tobą, poprzytulać się, obejrzeć film'
Te słowa tak dużo dla mnie znaczą. Nawet nie wyobrażacie sobie jak bardzo mi się ciepło na serduszku zrobiło. Nie zapeszam. Proszę tylko o jedno. O niego, o częste spotkania, o jego obecność, aby problemy nie istniały już nigdy.
Te słowa tak dużo dla mnie znaczą. Nawet nie wyobrażacie sobie jak bardzo mi się ciepło na serduszku zrobiło. Nie zapeszam. Proszę tylko o jedno. O niego, o częste spotkania, o jego obecność, aby problemy nie istniały już nigdy.
czwartek, 18 kwietnia 2013
hmm.
Dobry wieczór.
Piękną pogodę mamy, niezbyt dobry nastrój, przepełnione myśli, mnóstwo nauki, brak wolnego czasu, niechęć wychodzenia z domu, za duże buty, za małe ubrania, wystające boczki, rozdwojone końcówki, suchą skórę, łamiące się paznokcie, za krótkie włosy, za dużo tabletek wokół, za mało przyjaciół 'prawdziwych' przyjaciół, za dużo ignorancji ,tupetu, nonsensu, bezsilności, myśli w głowie. nieskończenie wiele.
Piękną pogodę mamy, niezbyt dobry nastrój, przepełnione myśli, mnóstwo nauki, brak wolnego czasu, niechęć wychodzenia z domu, za duże buty, za małe ubrania, wystające boczki, rozdwojone końcówki, suchą skórę, łamiące się paznokcie, za krótkie włosy, za dużo tabletek wokół, za mało przyjaciół 'prawdziwych' przyjaciół, za dużo ignorancji ,tupetu, nonsensu, bezsilności, myśli w głowie. nieskończenie wiele.
poniedziałek, 15 kwietnia 2013
blisko Ciebie.
Gdyby odwaga była silniejsza
Gdyby bezsilność nie bolała tak bardzo.
Czarne chmury blisko mnie, blisko Ciebie.
Otaczają nas i nie dają możliwości kroku do tyłu.
Chcę Cię, tak jak wcześniej.
Chciałam tak bardzo podbiec do Ciebie, rzucić Ci się na szyję, zacząć całować i już nigdy nie puścić.
Dostrzec Cię w tłumie ludzi, miłe uczucie, patrzeć na siebie wzajemnie z tym pożądaniem i tylkotym.
Nic więcej nas nie łączy, oprócz kilku słów zamienionych 21 grudnia. Kilkunastu wypowiedzianych "cześć" na korytarzu. Miłych i szybkich spojrzeń, niechcianych emocji wywoływanych przez Ciebie. Nieakceptowanych uczuć. Tylko Ciebie, tak mało a zarazem tak WIELE.
niech spełni się jedno marzenie z miliona niespełnionych . Tyle mi potrzeba.
Gdyby bezsilność nie bolała tak bardzo.
Czarne chmury blisko mnie, blisko Ciebie.
Otaczają nas i nie dają możliwości kroku do tyłu.
Chcę Cię, tak jak wcześniej.
Chciałam tak bardzo podbiec do Ciebie, rzucić Ci się na szyję, zacząć całować i już nigdy nie puścić.
Dostrzec Cię w tłumie ludzi, miłe uczucie, patrzeć na siebie wzajemnie z tym pożądaniem i tylkotym.
Nic więcej nas nie łączy, oprócz kilku słów zamienionych 21 grudnia. Kilkunastu wypowiedzianych "cześć" na korytarzu. Miłych i szybkich spojrzeń, niechcianych emocji wywoływanych przez Ciebie. Nieakceptowanych uczuć. Tylko Ciebie, tak mało a zarazem tak WIELE.
niech spełni się jedno marzenie z miliona niespełnionych . Tyle mi potrzeba.
sobota, 13 kwietnia 2013
Chalogen zmieni świat.
Można myśleć trochę inaczej, jeśli otworzymy swoje małe mózgi na to co
jest nieznane, to ujrzymy wszechświat i czasoprzestrzeń nie będzie dla
nas niepojęta. Wtedy dowiemy się wszystkiego tylko musimy wyjść spoza ramki i
zdjąć plastikową reklamówkę z głowy bo to jest nasz cel , to jest mój
cel , abyście wy myśleli inaczej. Ja was nauczę szaleństwa, to będzie
przygoda której nigdy nie doświadczyliście. Szaleństwo skowronka. To co
robię, to co myślę ,mówię to jest tu. z tym nie trzeba się urodzić, ja
to mogę wam wczepić niczym czip chalogenowy do waszych skroni w mózgu
metalową przeświatą , ja wam to wstrzyknę.
niedziela, 7 kwietnia 2013
Greys zwierza się .
Uwielbiam pływanie ale nie znoszę tego co się dzieję przed i po.
Nie cierpię prysznica.
Nienawidzę rozbierania się i ubierania.
Zimą trzeba suszyć włosy potem chować do plecaka mokry ręcznik, strój i okularki.
Nie znoszę zapachu chloru, nienawidzę karnetów, nienawidzę badania lekarskiego, po co mam pokazywać obcemu to co siedzi pomiędzy moimi palcami. Nie chcę wiedzieć, że ludzie sikają do basenu. Nie lubię czepka, i dziwnego wyrazu twarzy gdy noszę okularki.
A najbardziej wkurza mnie to że pływanie to najzdrowszy sport.
Nie cierpię prysznica.
Nienawidzę rozbierania się i ubierania.
Zimą trzeba suszyć włosy potem chować do plecaka mokry ręcznik, strój i okularki.
Nie znoszę zapachu chloru, nienawidzę karnetów, nienawidzę badania lekarskiego, po co mam pokazywać obcemu to co siedzi pomiędzy moimi palcami. Nie chcę wiedzieć, że ludzie sikają do basenu. Nie lubię czepka, i dziwnego wyrazu twarzy gdy noszę okularki.
A najbardziej wkurza mnie to że pływanie to najzdrowszy sport.
taka jestem.
Mam na imię Greys
psychologia to moja największa pasja.
Moja główna zasada to nie analizowanie przyjaciół.
Dużo piszę i uwielbiam książki o autopomocy.
Płeć: Kobieta Wiek: 17 lat Stan cywilny: singielka Dzieci: 0 Religia: Katolik Alkohol: Piję
Nikotyna: Nie Wykształcenie: W trakcie Języki: Polski, angielski, trochę rosyjski, trochę francuski.
Zainteresowania: muzyka alternatywna, rock, metal, elektroniczna, rap, teatr, balet,podróże, joga, medytacja, kino, buty, motory, gimnastyka, pisanie, gotowanie, internet, sporty wodne, natura, polityka, dobroczynność, degustacja win, zakupy, tarot, wspinaczka, sztuka, walki wschodu, astrologia, niu ejdż.
psychologia to moja największa pasja.
Moja główna zasada to nie analizowanie przyjaciół.
Dużo piszę i uwielbiam książki o autopomocy.
Płeć: Kobieta Wiek: 17 lat Stan cywilny: singielka Dzieci: 0 Religia: Katolik Alkohol: Piję
Nikotyna: Nie Wykształcenie: W trakcie Języki: Polski, angielski, trochę rosyjski, trochę francuski.
Zainteresowania: muzyka alternatywna, rock, metal, elektroniczna, rap, teatr, balet,podróże, joga, medytacja, kino, buty, motory, gimnastyka, pisanie, gotowanie, internet, sporty wodne, natura, polityka, dobroczynność, degustacja win, zakupy, tarot, wspinaczka, sztuka, walki wschodu, astrologia, niu ejdż.
tyle stracić.
Rozstania, rozwody, przemoc w rodzinie , nadmiar kanałów w telewizji, brak porozumienia, obojętność, apatia, depresja, samobójstwa, neurozy, ataki paniki, otyłość, skurcze, niepewność, hipochondria, stres i siedzący tryb życia są wynikiem architektonicznych szaleństw naszych budowniczych.
cierpię na nie wszystkie oprócz samobójstwa.
siedziałam w zamknięciu przerażona,psychiatra opracował strategię dzięki której miałam pozbyć się strachu przed miastem i ludźmi, mam robić zdjęcia w ten sposób na nowo odkrywam miasto i ludzi odkrywam piękno tam gdzie go nie ma, obserwacja to być i nie być, a może być ale w inny sposób i tak zaczęłam się oddalać, nie jeżdżę autobusem taksówką a tym bardziej metrem nie wspomne o samolocie , przemieszczam się jedynie na swoich nogach , wystarczą mi własne nogi i plecak ratunkowy gdzie wszędzie go ze sobą noszę są w nim : aparat lajka de lux 10 mpx, iwotrin w kroplach, amoxycylina 500, ibuprofen, okulary przeciwsłoneczne , płaszcz przeciwdeszczowy, scyzoryk z 21 ostrzami, latarka, baterie, 3 sztuki kondomów, 400 pesso w gotówce w niskich nominałach, ipad 60 giga na którym mam ponad 6000 piosenek, 3 filmy Żaka petiego, zeszyt i ulotkę na której opisano jak postpować w razie wypadku albo ataku paniki.
Plecak waży 5 kilogramó 800 gramów to 7% mojej wagi .
Od 2 lat jestem architektą ale jeszcze niczego nie wybudowałam ani budynku ani domu ani nawet łazienki, niczego,robię tylko zamieszkane makiety. W innych sprawach też kiepsko mi idzie, mój 4 letni związek rozpadł się choć próbowała go ratować. gdyby moje życie było grą
musiałabym się cofnąć o 5 poziomów . Dlatego tu jestem , moje życie mieści się w 27 kartonach a ja siedzę na rolce foli bąbelkowej i pstrykam bąbelkami żeby się nie załamać do końca .
8 piętro mieszkania G jak gastryczny.
Discopatia.
Manekiny robią na mnie wrażenie, uspakaja mnie ich anonimowość.
Mam tą książek od kąt skończyłam 14 lat, to najważniejsza książka w moim życiu.
Z niej wywyodzi się moja fobia przed dumami która stałą się proferem egzystencjalnym , wyjasnia mój strach przed tym że jestem tylko jednostką zagubioną w tłumie mijają lata a ja wciąż nie mogęczegoś zanleźć ... Nie w mieśćie
W jedne chwili utaciłem ukochaną kobiete i chęć do lotów .
4 lata to 48 miesięcy a to 1460 dni 35040 h z nieodpowiednim mężczyzną.
cierpię na nie wszystkie oprócz samobójstwa.
siedziałam w zamknięciu przerażona,psychiatra opracował strategię dzięki której miałam pozbyć się strachu przed miastem i ludźmi, mam robić zdjęcia w ten sposób na nowo odkrywam miasto i ludzi odkrywam piękno tam gdzie go nie ma, obserwacja to być i nie być, a może być ale w inny sposób i tak zaczęłam się oddalać, nie jeżdżę autobusem taksówką a tym bardziej metrem nie wspomne o samolocie , przemieszczam się jedynie na swoich nogach , wystarczą mi własne nogi i plecak ratunkowy gdzie wszędzie go ze sobą noszę są w nim : aparat lajka de lux 10 mpx, iwotrin w kroplach, amoxycylina 500, ibuprofen, okulary przeciwsłoneczne , płaszcz przeciwdeszczowy, scyzoryk z 21 ostrzami, latarka, baterie, 3 sztuki kondomów, 400 pesso w gotówce w niskich nominałach, ipad 60 giga na którym mam ponad 6000 piosenek, 3 filmy Żaka petiego, zeszyt i ulotkę na której opisano jak postpować w razie wypadku albo ataku paniki.
Plecak waży 5 kilogramó 800 gramów to 7% mojej wagi .
Od 2 lat jestem architektą ale jeszcze niczego nie wybudowałam ani budynku ani domu ani nawet łazienki, niczego,robię tylko zamieszkane makiety. W innych sprawach też kiepsko mi idzie, mój 4 letni związek rozpadł się choć próbowała go ratować. gdyby moje życie było grą
musiałabym się cofnąć o 5 poziomów . Dlatego tu jestem , moje życie mieści się w 27 kartonach a ja siedzę na rolce foli bąbelkowej i pstrykam bąbelkami żeby się nie załamać do końca .
8 piętro mieszkania G jak gastryczny.
Discopatia.
Manekiny robią na mnie wrażenie, uspakaja mnie ich anonimowość.
Mam tą książek od kąt skończyłam 14 lat, to najważniejsza książka w moim życiu.
Z niej wywyodzi się moja fobia przed dumami która stałą się proferem egzystencjalnym , wyjasnia mój strach przed tym że jestem tylko jednostką zagubioną w tłumie mijają lata a ja wciąż nie mogęczegoś zanleźć ... Nie w mieśćie
W jedne chwili utaciłem ukochaną kobiete i chęć do lotów .
4 lata to 48 miesięcy a to 1460 dni 35040 h z nieodpowiednim mężczyzną.
piątek, 5 kwietnia 2013
i don't care.
Nie umiem opisać co teraz czuję.
Moje wahania nastojów oraz uczuć są nie do opisania i okiełznania.
Co się ze mną dzieje?
Ostre gastro każdego wieczora.
Daje słowo, oddałabym wszystko,
żeby dziś być gdzieś z Tobą.
Moje wahania nastojów oraz uczuć są nie do opisania i okiełznania.
Co się ze mną dzieje?
Ostre gastro każdego wieczora.
Daje słowo, oddałabym wszystko,
żeby dziś być gdzieś z Tobą.
wtorek, 2 kwietnia 2013
Chwila szczęścia.
Aj, jestem szczęśliwa, że mam to w końcu za sobą.!
Może być teraz tylko lepiej i mam nadzieję że tak będzie.
Spontaniczna decyzja okazała się trafem w dziesiątkę joł!
Mam jednak troszeczkę szczęścia.
Ta chwila niepewności gdy czekałam na Ciebie, rozglądałam się na prawo i lewo ale nigdzie nie mogłam Cię dostrzec.
Udawałam, pewną siebie, zajętą, niezainteresowaną, ale co ja wtedy mogłam czuć?
Chyba tylko jedno ' podekscytowanie' i radość w jednym.
Ciesze się, kurcze cieszę się od tak długiego czasu.
Od jutra zaczynam ciężką walkę! Mam motywację, a to przecież najważniejsze.
Mam nadzieje że poradzę sobie w 100 % .
pis joł, do napisania :*
Może być teraz tylko lepiej i mam nadzieję że tak będzie.
Spontaniczna decyzja okazała się trafem w dziesiątkę joł!
Mam jednak troszeczkę szczęścia.
Ta chwila niepewności gdy czekałam na Ciebie, rozglądałam się na prawo i lewo ale nigdzie nie mogłam Cię dostrzec.
Udawałam, pewną siebie, zajętą, niezainteresowaną, ale co ja wtedy mogłam czuć?
Chyba tylko jedno ' podekscytowanie' i radość w jednym.
Ciesze się, kurcze cieszę się od tak długiego czasu.
Od jutra zaczynam ciężką walkę! Mam motywację, a to przecież najważniejsze.
Mam nadzieje że poradzę sobie w 100 % .
pis joł, do napisania :*
Subskrybuj:
Posty (Atom)